28 czerwca 2011

28.06 - kluseczki twarogowe, pieczone jabłko z nadzieniem truskawkowym

Rano byłam na pobieraniu krwi, okropnie boli mnie teraz ręka, pierwszy raz mam takie schorzenie po pobieraniu krwi. Rano załatwiłam wszystkie sprawy - drobne zakupy i wpłata pieniędzy panu z Allegro. Od momentu powrotu do domu wciąż siedzę pod kołdrą z książką w ręku. Trzeba przemóc lenistwo i pohulahopować, ewentualnie postepperować trochę. 
Dzisiaj na śniadanko była owsianka ze zdjęcia. W skład wchodziły płatki owsiane (40g), woda (200ml), deser waniliowy Satino 0%, otręby granulowane o smaku porzeczkowym (10g) oraz ryż preparowany o smaku czekoladowym (20g). 
KLUSECZKI TWAROGOWE - 301kcal
SKŁADNIKI NA 1 PORCJĘ (9-10 SZTUK):
* 200g twarogu chudego - 164kcal
* jajko - 81kcal
* 3 łyżki otrąb pszennych - 21kcal
* 80g serka homogenizowanego naturalnego -  30kcal
* pół łyżeczki cynamonu - 5kcal
* 2 tabletki słodziku/cukier - 0,2kcal/40kcal

PRZYGOTOWANIE:
* twaróg rozgnieć dokładnie widelcem
* dodaj do niego jajko i otręby po czym dokładnie wymieszaj
* odstaw masę na 10-15 minut, w tym czasie rozgrzej piekarnik na 200 stopni
* z masy formuj małe kuleczki, układaj w naczyniu żaroodpornym wyłożonym wcześniej papierem do pieczenia lub folią aluminiową, piecz ok. 20 minut
* serek homogenizowany wymieszaj z cynamonem i rozkruszonym słodzikiem
* po 20 minutach wyjmij naczynie żaroodporne i ostrożnie przekładaj łyżką na talerz, podawaj z wcześniej przygotowanym sosem cynamonowym
PIECZONE JABŁKO Z TRUSKAWKAMI - 78kcal
SKŁADNIKI NA 1 PORCJĘ:
* 1 małe jabłko - 50kcal
* 100g truskawek (niecała szklanka) - 28kcal

PRZYGOTOWANIE:
* rozgrzej piekarnik do 180 stopni
* odetnij wierzch jabłka, wydrąż gniazda nasienne pozostawiając dziurę
* truskawki rozgnieć widelcem, napełnij nimi jabłko
* piecz ok. 25 minut
Muszę powiedzieć, że dzisiaj sobie nieźle zasłodziłam. Trzeba to spalić, zaraz idę poćwiczyć, ale tak okropnie mi się nie chce i jeszcze ta ręka.. No cóż, trzeba się zmusić. Nie mogę się doczekać, aż przyślą mi wagi, dzisiaj wpłaciłam pieniądze, więc może przyjdą w przyszłym tygodniu. Oby.
Muszę zadzwonić jeszcze raz do kina, bo czaję się na bilety premierowe na ostatnią część Harry'ego Pottera, mało realne, że uda mi się je zarezerwować, ale warto spróbować. Po rezerwacji zapewne wyjadę na kilka dni do babci, dawno jej nie odwiedzałam, trzeba w końcu to uczynić.
Tymczasem idę ćwiczyć (naprawdę!), trzymajcie się 

2 komentarze:

  1. w piekarniku : o ja je zwykle robiłam w osolonej wodzie, jak zwykłe kopytka, koniecznie wypróbuję Twój wariant bo czasem mi się niektóre rozwalały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. schorzenie? ;) schorzenie to choroba. ból ręki to dolegliwość ;p

    OdpowiedzUsuń